Mój urodzinowy prezent przeczytałam w dwa dni. I myślę, że to optymalny czas na tę książkę, bo jest naprawdę ciekawa, ale i nie tak wciągająca, bym nie mogła się do niej oderwać. Sekretne życie pszczół to piękna historia o przyjaźni, miłości i... nienawiści. Dzieje się bowiem w czasach, gdy rasizm to popularna i całkiem zwyczajna postawa wśród ludzi. Wprowadzony w tej książce klimat jest niesamowity, momentami czułam się świadkiem wszystkich wydarzeń, słyszałam rój pszczół, czułam zapach miodu. To bardzo ładna książka. Bardzo dobrze stworzone postacie, każda z unikalnym i rozbudowanym charakterem, które pozwalają się pokochać lub znienawidzić.
Nie umknął mi ciekawy styl, w którym powieść została napisana. Nie pozostawia on wątpliwości, że historia opowiadana jest p[rzez czternastolatkę z bujną wyobraźnią i czasami nawet infantylnym spojrzeniu na świat. Ciekawe, a nawet zabawne wtrącenia ocieplały serce i pomagały "zaprzyjaźnić się" z dziewczynką w białej siateczce na twarzy.
Niektóre jednak fragmenty książki były naciągane, nużyły, chciało się je szybko ominąć.
Nic nie zmienia jednak faktu, ze książka była naprawdę dobra, czyta się takie z dużą przyjemnością. Nie zmienia tego nawet fakt, że ekranizację oglądałam o wiele wcześniej, nie wiedząc o istnieniu wersji papierowej. Miałam w pamięci kilka wydarzeń, lecz czytając wszystkie emocje odczuwałam na nowo.
Plusy:
+ bardzo wzruszając powieść z dobrą budową klimatu
+ unikalne i ciekawe postacie
+ ciekawy i oryginalny styl
Minusy:
- czasami nudnawa, przeciągana akcja
Dodatkowe uwagi:
- Powieść została (bardzo dobrze zresztą!) zekranizowana [klik!]
Moja ocena:
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz