Dla osobistości filmu Oscary to najbardziej pożądana statuetka, każdy chciałby mieć ją w swoim domu. No, prawie każdy. Bo zdarzyły się w historii Nagród Akademii Filmowej przypadki, gdy nominowani odmówili przyjęcia jej statuetki lub po prostu nie zjawili się na gali.
Pierwszym śmiałkiem (1935r.) okazuje się być Dudley Nichols.
Głośno było też o odmowie Marlona Brando ("Ojciec chrzestny"). W jego imieniu statuetki na gali odmówiła Sacheen Littlefeather przedstawiając stanowisko aktora: Indianie są w filmach przedstawiani stereotypowo i dyskryminowani. Rezygnacja była więc swego rodzaju buntem i manifestem przeciwko takiemu przedstawianiu rdzennych Amerykanów w mediach.
W tym poście trudno by nie wspomnieć o George C. Scotcie. W 1962 nie przyjął nominacji w kategorii "Najlepszy aktor drugoplanowy"za film "Bilardzista", a w 1971 odmówił Oscara za główną rolę w filmie "Patton". Zrobił to z przyczyn poglądowych - był wielkim przeciwnikiem owej nagrody, przez cały czas ją krytykował, gdyż twierdził, ze nie jest to uczciwa metoda oceniania i nagradzania kolegów z branży.
Wspomnę też o znanym nam wszystkim Woodym Allenie, który nie zjawił się na gali, ponieważ... Nie lubi opuszczać Nowego Jorku. Po prostu. Ale zanim go wyśmiejecie, dopiszę tylko, że był ktoś zabawniejszy. A mianowicie Katharine Hepburn, która wygrała aż cztery Oscary, z których osobiście nie odebrała ani jednego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz